Patron Hufca

Harcerz, instruktor Szkoły Wodzów Gromad Zuchowych w Górkach Wielkich, żołnierz Wojny Obronnej 1939r. jeniec Kozielska, oficer Armii gen.
Andersa, profesor Polonijnych Zakładów Naukowych w Orchard Lake, Naczelny Kapelan ZHPpGK, kapelan Federacji Rodzin Katyńskich, założyciel i wieloletni prezes Fundacji „Golgota Wschodu”, kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla, Honorowy obywatel miast: Grudziądza, Krakowa, Warszawy, Sanoka, Piotrkowa Tryb., Wrocławia, Białegostoku, Piastowa i Połczyna Zdroju. Honorowy Obywatel Województwa Opolskiego. Doktor honoris causa Papieskiego Wydziału Teologicznego - Bobolanum w Warszawie oraz Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie. Autor ponad 100 opracowań, rozpraw, modlitewników i antologii. Patron Hufca Ziemi Sanockiej 
i kilku szkół.

Zarys biografii:

Zdzisław Aleksander Peszkowski urodził się 23 sierpnia 1918 roku, w nieistniejącym już dzisiaj domu przy ul. Jagiellońskiej w Sanoku (dom Peszkowskich stał na pustym dziś placyku, pomiędzy budynkiem Zespołu Szkół nr 5 a dworcem podmiejskim). Był drugim dzieckiem Zygmunta i Marii Peszkowskich, herbu Jastrzębiec (siostra Helena zmarła 17.10 1918 r. we wczesnym dzieciństwie, podczas epidemii „hiszpanki”) i najstarszym z trzech braci. 30 października 1918 roku w kościele pw. Przemienienia Pańskiego został ochrzczony. Wspomnienia i zachowane fotografie mówią o szczęśliwym dzieciństwie, w rodzinie dbającej bardzo o wychowanie religijne i patriotyczne. Młode lata spędził w „grodzie nad Sanem" bardzo pracowicie i niezwykle ciekawie. Pilny uczeń Gimnazjum Męskiego im. Królowej Zofii (1929-1938), organizator wielu spotkań i uroczystości szkolnych, należał też do wyróżniających się pobożnością członków Sodalicji Mariańskiej oraz chętnie występował w teatralnym zespole amatorskim, grając w tak ambitnych sztukach, jak Noc listopadowa czy Dziady cz. II. Jak sam jednak przyznaje największą pasją Jego młodzieńczych lat było harcerstwo. W swoich wspomnieniach „ Z grodu nad krętym Sanem w szeroki świat" napisał:

Moją młodzieńczą pasją, hobby ponad wszystko, nawet naukę, stało się harcerstwo, do którego wstąpiłem 1 listopada 1928 r.

W organizacji ZHP Hufiec Męski Sanok pełniłem różne funkcje - od zwykłego zucha i szeregowego aż po wodza zuchów i namiestnika zuchowego. Dzięki harcerstwu i metodzie jego prowadzenia nauczyłem się wiernie służyć Panu Bogu i Ojczyźnie, Nauce i Cnocie (litery ONC zdobiły płatki harcerskiej lilijki, naszego godła) i na swój sposób być wiernym przyrzeczeniu i prawu harcerskiemu.

 

Przyrzeczenie Harcerskie złożył 1 listopada 1928 roku w Sanoku, przed Krzyżem Powstańczym (ustawionym przez harcerzy na sanockim cmentarzu w 1923 r.). Zdobywał kolejne sprawności i stopnie, uczestnicząc w bogatym życiu sanockiego hufca harcerzy, szczególnie uwielbiając piesze wędrówki po okolicy, obozy i biwaki. Musiał wyróżniać się zaangażowaniem i pracą, bo już w roku 1933 był uczestnikiem obozu harcerskiego wychowania fizycznego w Zetemiance koło Skolego, organizowanego przez Chorągiew Lwowską Harcerzy, a w 1935 roku wywiadowca Zdzisław Peszkowski reprezentował hufiec, wchodząc w skład kilkuosobowej delegacji podczas uroczystości pogrzebowych Józefa Piłsudskiego w Krakowie.

   W tym roku także, jako zastępowy zastępu II (zastęp „Czajek”) drużyny reprezentacyjnej hufca, uczestniczył w Jubileuszowym Zlocie Harcerstwa Polskiego w Spale. Od tego zlotu właśnie rozpoczął prowadzenie pamiętnika, niezwykle cennej dziś pamiątki, którego niektóre skopiowane strony ofiarował mi podczas spotkania w lutym 2007 roku. Pierwsze kartki pamiętnika poświęcone są właśnie temu Zlotowi, odbywającemu się w 25 lecie harcerstwa. Rok 1936 to nowe zadania i awanse – powołano Go w skład pocztu sztandarowego hufca oraz został mianowany drużynowym 2 Drużyny Harcerskiej im. kpt. Franciszka Żwirki. Liczna, pięknie umundurowana (świadczą o tym zachowane fotografie) i dobrze wyszkolona drużyna pod kierunkiem Druha Peszkowskiego uzyskała tytuł Drużyny Przodującej, nadany rozkazem naczelnika z 09.11.1937 r., podsumowującym I rok tzw. Trzyletniego Wyścigu Pracy. Oprócz pracy w drużynie Dh. Peszkowski angażował się też w działalność całego hufca. W maju 1937 r. był komendantem kilkudniowej wycieczki z biwakiem, w której uczestniczyli przedstawiciele kilku drużyn, a wkrótce został wysłany do Górek Wielkich, do szkoły zuchmistrzów Aleksandra Kamińskiego. Zawsze szczycił się tym, ze szlify namiestnika zuchowego zdobywał u samego twórcy metodyki zuchowej - ... w harcerstwie przeszedłem przez wszystkie stopnie, a podharcmistrza robiłem nigdzie indziej tylko w Górkach Wielkich, u samego Kamińskiego. Po zakończeniu kursu został przyjęty przez Aleksandra Kamińskiego na instruktora Szkoły Harcerskiej w Górkach Wielkich i zaczął pracę namiestnika zuchowego. W tym czasie uzyskał też stopień podharcmistrza. W rodzinnym domu, przechowywano, oprawiony w ramki, akt nadania stopnia, z którego odczytujemy, że stopień podharcmistrza został nadany rozkazem Naczelnika Harcerzy, Zbigniewa Trylskiego, dnia 10 czerwca 1938 roku. Obecnie ten cenny dokument jest ozdobą izby pamięci patrona hufca w sanockim Domu Harcerza.

Nabytą wiedzą dzielił się z innymi, prowadził kursy i szkolenia, np. kurs wodzów gromad zuchowych w Gimnazjum w Tarnopolu, kurs dla przyszłych zuchmistrzów Chorągwi Lwowskiej w miejscowości Kamień-Dobosz nad Czeremoszem, a w sierpniu 1938 r. na chorągwianym kursie wodzów gromad zuchowych w Lisznej koło Cisnej był oboźnym. Michał Leszczyński, harcerz z Rymanowa, który był podkomendnym phm. Zdzisława Peszkowskiego na tym obozie tak wspominał po latach: … podczas letniego obozu w Cisnej pod kierunkiem dha Peszkowskiego młodzi zuchowie budowali drewnianą kapliczkę, przy której modlili się, śpiewali pieśni harcerskie i słuchali jego gawędy…. Dbał także o to, aby w rodzinnym hufcu byli inni, przygotowani do pracy z dziećmi, zuchmistrzowie. Szkolił kilku harcerzy, którzy się do tego nadawali, a Druhnę Krysię Harna ładną dziewczynę, a oprócz tego dobrą harcerkę i dobrą instruktorkę wysłał na kurs do samego Kamińskiego.

   Harcerskim wychowawcą i opiekunem był także w wojsku, do którego wstąpił po maturze. Podczas pobytu w Szkole Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu w wolnych chwilach organizował zabawy zuchowe dla dzieci oficerów, a podczas odbywania służby wojskowej w 20 Pułku Ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego w Rzeszowie, phm. Zdzisław Peszkowski, wychowany w poszanowaniu „czystości mowy”, wystąpił publicznie przeciwko używaniu przekleństw przez podoficerów i oficerów.

   Wybuch II wojny światowej zastał ułana Peszkowskiego w Rzeszowie, w macierzystym 20. Pułku Ułanów. Podczas działań zbrojnych Wojny Obronnej 1939 r. dowodził plutonem. Po 17 września prawie cały pułk dostał się do niewoli sowieckiej w rejonie Pomorzan. W październiku 1939 r. przewieziono jeńców do obozu w Kozielsku. W kwietniu 1940 roku rozpoczęły się wywózki jeńców. Nikt wówczas nie przypuszczał, że oficerowie polscy wywożeni są do katyńskiego lasu i tam mordowani. 12 maja 1940 roku w ostatnim transporcie, wśród 250 osób, był Zdzisław Peszkowski. Ten transport nie trafił do Katynia, lecz do obozu w Pawliszczew-Borze, a następnie do Griazowca. Tam doczekał napaści niemieckiej na ZSRR, zawarcia porozumienia Sikorski-Majski i utworzenia w Związku Sowieckim polskiej armii pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Cudem wręcz ocalony od śmierci w Katyniu, kiedy wstąpił do Armii Polskiej, tworzonej przez gen. Andersa, od razu podjął służbę instruktorską – jeszcze podczas pobytu w Rosji, w Pułku Ułanów Krechowieckich zorganizował krąg harcerski „Podkówka”. Umiejętności harcerskiego instruktora wykorzystywał pełniąc obowiązki oficera kulturalno-oświatowego, kiedy organizował uroczystości patriotyczne i religijne oraz życie kulturalne pułku. Po ewakuacji Armii Polskiej na Bliski Wschód, podczas szkolenia w polskim obozie wojskowym na irackiej pustyni, 30 kwietnia 1943 roku otrzymał stopień harcmistrza. W połowie czerwca 1943 r. został awansowany do stopnia podporucznika. Na polecenie przedstawiciela ministerstwa oświaty, będącego jednocześnie referentem ds. harcerskich, prowadził kursy wodzów gromad zuchowych na terenie Chorągwi Irańskiej ZHP. W Iranie był między innymi wychowawcą trzynastoletniego wówczas Jerzego Krzysztonia, który został później wybitnym pisarzem. Bohaterem jednej z książek Krzysztonia "Krzyż południa" jest Zdzisław Peszkowski, występujący tam pod nazwiskiem Jastrzębiec, czyli pod swoim zawołaniem rodowym.

    W końcu kwietnia 1944 r. został całkowicie odkomenderowany do pracy harcerskiej; powierzono Mu misję przygotowania polskich dzieci i młodzieży do życia na obczyźnie. Wyjechał do Indii, gdzie w Valivade funkcjonował od 1942 roku ośrodek polskiego szkolnictwa emigracyjnego i dokąd przywożono dzieci polskie uratowane z terenów Związku Radzieckiego. Tutaj zakładał gromady zuchowe i drużyny harcerskie, szkolił drużynowych, organizował biegi harcerskie, piesze i rowerowe wycieczki, a także opracował trzy publikacje o charakterze instruktażowym: Sprawności zuchowe, Kurs harców i obóz wędrowniczek, Praca wędrowniczek i skautów. Ukazały się one nakładem Komendy Chorągwi Indyjskiej ZHP, w ramach Indyjskiej Biblioteczki Harcerskiej. Podczas pełnienia misji harcerskiej w Valivade miejscem, w którym często bywał był mały, drewniany kościółek pw. św. Andrzeja Boboli. Wiedziano, że zawsze po mszy św. można tam spotkać Druha Rysia, jak Go nazywano. Tam też schronił się, aby przeczytać list od Matki i Brata informujący o śmierci Ojca. Tak wspominał tę chwilę: Czytałem list kilkakrotnie! Dobrze, że w kościółku nie było nikogo. Mogłem w samotności dać upust żalowi i łzom.

   Podczas pobytu w Indiach utrzymywał kontakt z harcerskimi przyjaciółmi w kraju, o czym świadczą wspomnienia druha Kazimierza Harny oraz przesłane do Indii III krajowe wydanie „Kamieni na szaniec” z osobistą dedykacją autora: Druhowi Zdzisławowi Peszkowskiemu, którego sympatia i życzliwość promienieją poprzez tyle lądów i mórz, rzek i gór. A. Kamiński. Łódź, 13.XII. 1946 r.

  Z pracą w harcerstwie nie rozstawał się także po przyjeździe do Anglii, a Olga Małkowska, legendarna twórczyni ruchu harcerek, podczas spotkania w Londynie w 1948 roku, do pamiętnika Druha Zdzisława wpisała swój piękny wiersz „Do młodych”.

  Innego wymiaru nabrała służba instruktorska harcmistrza Zdzisława Peszkowskiego, kiedy w 1949 r. podjął decyzję o wyborze drogi kapłańskiej. Po przyjęciu święceń kapłańskich 5 czerwca 1954 r. zaczął pełnić posługę harcerskiego kapelana, a od roku 1983 Naczelnego Kapelana ZHP. Do końca swoich dni do poszczególnych chorągwi przesyłał specjalne listy i przesłania z okazji świąt kościelnych, narodowych i harcerskich. Organizował pielgrzymki harcerskie, uczestniczył w zlotach ZHPpgK, opracowywał liczne materiały edukacyjne, m.in. modlitewnik harcerski „Czuwajcie i módlcie się”. To na Jego prośbę komentarz do Prawa Harcerskiego napisał w 1970 r. kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski. Z przebogatej działalności harcerskiego kapelana przywołam tylko jedno wydarzenie. Na zakończenie III Światowego Zlotu Harcerstwa oraz I Zjazdu Walnego ZHPpgK część uczestników zlotu, ze swoim Kapelanem ks. hm. Zdzisławem Peszkowskim na czele, udała się do Rzymu. 18 sierpnia 1982 r. uczestniczyli w audiencji generalnej na placu św. Piotra, podczas której Ojciec Święty razem z harcerzami zaśpiewał Modlitwę Harcerską. Następnego dnia, 19 sierpnia o godz. 8 wieczorem, około pół tysiąca młodzieży harcerskiej przeżyło misterium spotkania i obecność przy ognisku z Ojcem Świętym w ogrodach Castel Gandolfo. Ks. hm. Z. Peszkowski na rozpoczęcie ogniska tak powitał Ojca Świętego, Jana Pawła II: Najukochańszy Ojcze Święty! Melduję Ci obecność uczestników III Światowego Zlotu ZHP. Zlot był wspaniały i błogosławiony. ...  Na zlocie Związek Harcerstwa Polskiego modlitwą i sercem otoczył każdy dzień, każdą minutę.  …. Ojcze Święty, masz nasze serca, nasze modlitwy. Związek Harcerstwa Polskiego pragnie Ciebie słuchać, pragnie Ciebie całym sercem miłować i z Tobą, i za Ciebie się modlić..

A na zakończenie ogniska Jan Paweł II wygłosił gawędę, której słowa są często cytowane, nie tylko przez harcerzy:  … Dusza polska żyje jednak w śpiewie, w pieśni, a przede wszystkim dusza harcerska, polska, żyje w pieśni. ... Otóż to nasze ognisko, ogień, na pewno jednoczy serca. I jeżeli przy ognisku płynie pieśń, jeżeli ta pieśń tak bardzo wciąga przy ognisku, to można zapomnieć o godzinach, o capstrzyku i o pobudce, to właśnie dlatego, że jest jakaś tajemnicza siła ognia, która zespala serca...” Swoje wystąpienie zakończył zaś słowami skierowanymi do Ks. hm. Peszkowskiego: … Dziękuję bardzo ks. prałatowi,  który jako harcmistrz poprowadził to „ognisko”.

    Niezwykle bogate i owocne życie ks. Zdzisława Peszkowskiego to nie tylko kapłaństwo i harcerstwo, to także praca naukowa i wydawnicza. Przez wiele lat pracował jako profesor teologii pastoralnej i literatury języka polskiego w Seminarium Świętego Cyryla i Metodego oraz St. Mary’s College. Odbył wiele podróży zagranicznych, uczestniczył czynnie w wielu międzynarodowych zjazdach teologicznych i naukowych, był aktywnym członkiem wielu organizacji naukowych i społecznych. W roku 1966 został prezesem Polish American Historical Association. Podczas pierwszej podróży do Polski w 1957 roku, spotkał się z kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Spotkanie to stało się początkiem wielkiej przyjaźni. Ks. Peszkowski jest autorem 2 znakomicie napisanych biografii Prymasa Tysiąclecia.

    W 1970 roku papież Paweł VI przyznał Mu godność prałata domowego Jego Świątobliwości. Po roku 1989 zamieszkał na stałe w Polsce, w Warszawie, przy ul. Dziekania. Jego małe mieszkanko było swoistym centrum dowodzenia – tutaj pracował, tutaj odbywały się ważne spotkania, tutaj była siedziba Fundacji „Golgota Wschodu” którą kierował i która była wydawcą licznych, niezwykle cennych opracowań o losach Polaków na „nieludzkiej ziemi”.

Kapłan miłujący Boga, Kościół i Polskę. Nigdy nie zapomniał o swoich obozowych Braciach zamordowanych w Katyniu. Niestrudzony obrońca ich czci i pamięci, orędownik Sprawy Katyńskiej w Polsce i na świecie. Krążąc niestrudzenie między swoją ojczyzną, do której powrócił na stałe w roku 1989, a Polonią rozproszona po całym świecie, jako kapelan Rodzin Katyńskich i Pomordowanych na Wschodzie, harcmistrz i Naczelny Kapelan ZHP poza granicami Kraju, integrował starsze i młodsze pokolenia Polaków, w imię wartości: Boga, Honoru i Ojczyzny, a także w imię Prawdy i Pojednania Narodów. Orędownik o prawdę, pamięć i sprawiedliwość za zbrodnie dokonane na Wschodzie. Dzięki jego staraniom mogły powstać cmentarze wojskowe w Katyniu, Charkowie i Miednoje, liczne pomniki i miejsca pamięci ku czci polskich oficerów na polskiej ziemi i na obczyźnie, wśród Polonii. Udało mu się wydobyć od Rosjan dwa bardzo ważne dokumenty - bezprecedensowe dowody zbrodni ludobójstwa. Pierwszy to notatka szefa NKWD ZSRR Ławrientija Berii z marca 1940, która jest poleceniem wymordowania bez sądu, bez przesłuchań 22 tysięcy Polaków zabranych do niewoli. Drugi dokument to notatka szefa KGB ZSRR Aleksandra Szelepina dla Nikity Chruszczowa z 9 marca 1959 roku, w której potwierdza on, że dokonano mordu na polskich oficerach. Podczas ekshumacji polskich oficerów w latach 90. każdą czaszkę osobiście brał w dłonie i dotykał ją i błogosławił różańcem otrzymanym i poświęconym przez Jana Pawła II Z jego inicjatywy rok 1995 został ogłoszony Rokiem Katyńskim. W dniu 22 marca 2005 roku ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski wygłosił w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej płomienne przemówienie – Apel Jeńca z Kozielska, w związku z przyjęciem tego samego dnia uchwały o upamiętnieniu 65. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej. Był współzałożycielem Komitetu Dobrego Imienia Polski, który miał być odpowiedzią na nagłośnienie zbrodni w Jedwabnem przez Jana Tomasza Grossa, autora książki "Sąsiedzi". W skład KDIP weszli między innymi: Witold Tomczak, Marian Barański, Łukasz Jastrzębski, Andrzej Leszek Szcześniak.

   W styczniu 2006 r. Sejm RP przez aklamację poparł jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. "Ksiądz Prałat Peszkowski przez lata prowadził w Polsce i na forum międzynarodowym niezwykle owocną akcję na rzecz zachowania pamięci i uświadomienia opinii międzynarodowej faktu zbrodni katyńskiej, jako bezprecedensowego mordu popełnionego przez Związek Radziecki na internowanych polskich oficerach" - głosi uchwała Sejmu.

W lutym 2007 r. podczas 67. rocznicy zbrodni katyńskiej Ksiądz Prałat Peszkowski otrzymał Medal Komisji Edukacji Narodowej w Sejmie RP z rąk ministra Romana Giertycha. 16 października 2007 za przywracanie pamięci o zbrodni katyńskiej, która została dokonana również na polskich policjantach został pośmiertnie odznaczony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Władysława Stasiaka Złotym Medalem Zasługi dla Policji. Podczas debaty o Katyniu, ks. Peszkowski wielokrotnie przytaczał tytułowe słowa ostatniej książki Jana Pawła II "Pamięc i tożsamość” - Przebaczamy, ale nie zapominamy - mówił. Zmarł w szpitalu w Aninie, 8 października 2007 r. Jego pogrzeb odbył się 16 października 2007 r. Zgodnie z wolą metropolity warszawskiego abp Kazimierza Nycza spoczął w krypcie w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Ksiądz Zdzisław Peszkowski był jednym z ważniejszych twórców harcerstwa na obczyźnie, wybitnym i niezłomnym orędownikiem prawdy o Golgocie Wschodu, autorem wielu cennych prac, wzorem i przykładem pełnienia całym życiem służby Bogu, Polsce i bliźnim. Przez całe swoje życie podkreślał znaczenie harcerskiego wychowania. W swoich wspomnieniach napisał wręcz  „...harcerstwo odegrało zasadniczą rolę w kształtowaniu mej osobowości i charakteru. Było ważnym etapem w mojej drodze do stanu duchownego". Wierzył, że harcerska metoda wychowawcza jest skuteczna i bardzo atrakcyjna dla młodzieży. Zawsze z Krzyżem Harcerskim na sutannie, pozdrawiający wszystkich słowami „Szczęść Boże! Czuwaj!” jest dla nas, harcerzy i instruktorów, wzorem i autorytetem.

Jesteśmy niezwykle dumni, że w 2005 roku zgodził się objąć naszą hufcową wspólnotę swoim patronatem.

opr. hm. Krystyna Chowaniec

facebook_page_plugin